Gdy zobaczysz ciotkę mą
3885
tytuł:
Gdy zobaczysz ciotkę mą
”Wenn du meine Tante siehst”
gatunek:
shimmy-fox
muzyka:
oryginał z:?
1924 roku
słowa:
scena:
(chór w nagraniu Beka)
Gdy zobaczysz ciotkę mą, to jej się kłaniaj
Powitania jej słowa złóż
Powitania jej słowa złóż
Powiedz jej, że w Polsce jest ogromnie tanio
Że tęsknię za nią
Że tęsknię za nią
Od dawna już
Chcesz zobaczyć muskuł mój, lub jej pończoszkę
To do starej ciotki mej pogadaj troszkę
Gdy zobaczysz ciotkę mą, to jej się kłaniaj
Powitania
Jej słowa złóż
I już!
Dzieweczka na balu szaleje
Wypiła kieliszków ze sto
Za oknem już dawno dnieje
A ona się ciągle śmieje
Publiczność do domu wróciła
Więc woźny powiada: „No! no!
Do domu czas, moja miła!„
A ona się śmieje: „Że co?”
Gdy zobaczysz ciotkę mą, to jej się kłaniajDo mieszkaniaNie wrócę dziś!Jasno jest i księżyc się za chmury się schowałLecz nie całowałMnie jeszcze ZdziśŚwita, lecz tramwaje też nie wyruszyłyNa piechotę chodzić zaś - ja nie mam siłyGdy zobaczysz ciotkę mą, to jej się kłaniajDo mieszkaniaNie wrócę dziś!
Wiem, czego pan pragnie ode mnie
Podobam się panu, no tak!
Całować się jest przyjemnie
A pan pocałować chce mnie!
I pan także do mnie śle oko
Zaprawdę, miłości to znak
Wzruszyło mnie to głęboko
Więc pozwól, odpowiem ci tak
Gdy zobaczysz ciotkę mą, to jej się kłaniajDo mieszkaniaNie wrócę dziś!Jasno jest i księżyc się za chmury się schowałLecz nie całowałMnie jeszcze ZdziśChcesz obejrzeć dekolt mój lub mą pończoszkęProszę cię, do ciotki mej, pogadaj troszkęGdy zobaczysz ciotkę mą, to jej się kłaniajPowitania jej słowa złóż!
(i wersja męska)
Raz racząc się w „Maskocie” winem
Gdy oczy me zaszły już mgłą
Ujrzałem tam cud dziewczynę
Na wino zapraszam więc ją
Dziewczynka z pogardą spojrzała
I rzekła mi w taki mi ton
Gdy zobaczysz ciotkę mą, to jej się kłaniajDo Poznania, tam pojedź w cwałTę zasadę moją dobrze wchłaniajA wychowanie wnet będziesz miałTu pomyłka wielka jest, mój drogi panieProszę cię, zbyteczne więc jest twe gadanieGdy zobaczysz ciotkę mą, to jej się kłaniajDo Poznania, tam pojedź w cwał
Lecz chwile inaczej już płyną
Niecała minuta, a już
Tu pije dziewczynka ma wino
I sączy likierów mdłą kruż
Gdy chciałem ją zabrać do domu
Tak rzekły usteczka mi z róż
I rajem noc była mi cała
Sączyłem ja słodycz we śnie
Lecz o honorarium mała
Nad ranem mnie prosi, Mon Dieu!
A ja na nią drwiąco się patrzę
I w słowa odzywam się te
Gdy zobaczysz ciotkę ma, to jej się kłaniajDo Poznania, wnet pojedź w cwałTę zasadę moją dobrze w siebie wchłaniajA obcy ci będzie forsy szałTu pomyłka jest, ma pani ładnaPłacić mi nie zmusi władza żadnaGdy zobaczysz ciotkę ma, to jej się kłaniajDo Poznania, tam pojedź w cwał
(Wersja Marka Windheima - od Iwony)
Dzieweczka na balu szaleje,
Wypiła kieliszków ze sto.
Za oknem już dawno dnieje,
A ona się ciągle śmieje.
Publiczność do domu wróciła,
Więc woźny powiada: „No! no!
Do domu czas, moja miła!”
A ona się śmieje: „Że co?”
Gdy zobaczysz ciotkę mą,To jej się kłaniajDo mieszkaniaNie wrócę dziś!Kreci się podłoga i wiruje pował ,Lecz nie całowałMnie jeszcze ZdziśŚwita, lecz tramwaje też nie wyruszyłyNa piechotę wracać zaś ja nie mam siłyGdy zobaczysz ciotkę mąTo jej się kłaniajDo mieszkaniaNie wrócę dziś!I już!
Gdzie spojrzysz - tam leżą wekselki
Nie spać dziś, to czasu jest znak
Niejednej imprezie wielkiej
Zabiorą na dług mebelki.
Gdy z wekslem wierzyciel przychodzi,
Każdemu pieniędzy jest brak .
Wierzyciel klnie ”Łobuz, złodziej",
A dłużnik powiada mu tak:
Gdy zobaczysz ciotkę mą,To jej się kłaniajDo gadania ja ciotkę mam.Powiedz jej, że nie mam nicI nie zapłacę,Gdy się wzbogacę a conto dam.Gdy na akcjach wygram lub na dolarówce,Wtedy może będę znów przy swej gotówce.Gdy zobaczysz ciotkę mą,To jej się kłaniajDo gadania ja ciotkę mamI już!
18.07.2015
Objaśnienia:
1)
mon dieu
-
(fr.) mój Boże
2)
a conto
-
(wł. na rachunek) zaliczkowo, zadatek
3)
weksel
-
(niem. Wechsel - zmiana) zobowiązanie zapłaty
4)
kruż
-
dzban
5)
zaś
-
znów (w związku z tym), zwykłe „znów” jednak pyklub „w przeciwieństwie do wspomnianego” potem natomiast pyk(trudno jest to „zaś” wytłumaczyć…)
słowa kluczowe:
Od ZZZ.
Szukaj tytułu lub osoby
Etykiety płyt
Powitania jej słowa złóż
Powiedz jej że w Polsce jest ogromnie tanio
Że tęsknię za nią od dawna już...
https://www.youtube.com/watch?v=ma-Rtnzstos
Wersję męską w czasie przedstawienia śpiewał - według broszurki - Konrad Tom. Towarzyszyła mu Mira Zimińska.
Dzieweczka na balu szaleje,
Wypiła kieliszków ze sto.
Za oknem już dawno dnieje,
A ona się ciągle śmieje.
Publiczność do domu wróciła,
Więc woźny powiada: „No! no!
Do domu czas, moja miła!"
A ona się śmieje: „Że co?”
Gdy zobaczysz ciotkę mą,
To jej się kłaniaj
Do mieszkania
Nie wrócę dziś!
Kreci się podłoga i wiruje pował ,
Lecz nie całował
Mnie jeszcze Zdziś
Świta, lecz tramwaje też nie wyruszyły
Na piechotę wracać zaś ja nie mam siły
Gdy zobaczysz ciotkę mą
To jej się kłaniaj
Do mieszkania
Nie wrócę dziś!
I już!
Gdzie spojrzysz - tam leżą wekselki
Nie spać dziś, to czasu jest znak
Niejednej imprezie wielkiej
Zabiorą na dług mebelki.
Gdy z wekslem wierzyciel przychodzi,
Każdemu pieniędzy jest brak .
Wierzyciel klnie "Łobuz, złodziej",
A dłużnik powiada mu tak:
Gdy zobaczysz ciotkę mą,
To jej się kłaniaj
Do gadania ja ciotkę mam.
Powiedz jej, że nie mam nic
I nie zapłacę,
Gdy się wzbogacę a conto dam.
Gdy na akcjach wygram lub na dolarówce,
Wtedy może będę znów przy swej gotówce.
Gdy zobaczysz ciotkę mą,
To jej się kłaniaj
Do gadania ja ciotkę mam
I już!
Na załączonych nagraniach chór śpiewa refren 3. zwrotki, zaś Windham 1. i 3 zwrotkę z refrenami.